2. Siłownia

Zmobilizowałaś się do pójścia na siłownię? Fantastycznie. Nie oznacza to jednak, że musisz jeść teraz same banany i wafle ryżowe. Naprawdę możesz pozwolić sobie na inne „szaleństwa”. Oczywiście, że zjedzenie dziesięciu pączków w nagrodę tuż po wykonanych ćwiczeniach nie jest wskazane, ale weekendowy wypad z koleżankami na pizzę krzywdy Ci nie zrobi.

 

3. To, co lubisz

Miałaś kiedyś tak, że jadąc samochodem do pracy, darłaś się razem z Britney Spears czy inną Shakirą i machałaś głową w rytm muzyki, ale przy znajomych nigdy nie przyznałaś, że lubisz te hity, bo było Ci wstyd? No i po co? Czytałaś „50 twarzy Greya” i podobało Ci się? Świetnie. Nie opowiadaj więc wokół, że to totalny chłam i brzydzisz się dotknąć okładki. Miej swoje zdanie. To bardziej imponujące, niż bycie jak większość.

 

4. Myślenie, dużo myślenia

Myślenie jest ważne, ale... nie zawsze. Jeśli stoisz przed wyborem spontanicznego wyjazdu nad morze z osobą, którą naprawdę lubisz (z wzajemnością), dlaczego by nie? Nie analizuj pogody, najkorzystniejszych połączeń pociągiem, ani tego czy będzie Ci wygodnie pod namiotem. Życie to emocje, pozwól im czasami wkraść się do codzienności!

 

5. Filozofia „no i co z tego?”

Człowiek nieustannie się czymś zamartwia – dniami, nocami, miesiącami, latami. Po co? Jeśli nie masz na daną kwestię najmniejszego wpływu (na przykład ktoś powiedział coś przykrego na Twój temat, choć nie ma to nic wspólnego z prawdą), weź głęboki oddech i rób dalej swoje. Pamiętaj – to, co inni mówią o Twojej osobie, świadczy bardziej o nich, niż o Tobie. Inteligentni ludzie będą o tym wiedzieć.

 

6. Szacunek do samej siebie

Współcześnie wiele kobiet wciąż zapomina, że ważniejsze od podobania się wszystkim wokół (i temu jednemu facetowi, co czasami do Ciebie pisze, kiedy chce wysłać komuś swoje nowe selfie), jest... poszanowanie własnej osoby. Godność. Zaufanie. Do SIEBIE. Nikt z nas nie jest perfekcyjny i nigdy taki nie będzie. Doskonalić się – tak. Robić tak, jak wszyscy – nie.