
Jestem w szpitalu (powód nieistotny), a razem ze mną jest mała blondyneczka lat 7. Poprosiła mnie o zrobienie warkoczyków, a jako że umiem je robić, to z chęcią je zrobiłam.
Zaczęłam czesać jej złocistą grzywę i z podziwem mówię: "Ale masz piękne i mięciutkie włosy! Jak dorośniesz, to dbaj o nie, to będzie twój największy skarb".
A ona powiedziała coś, co nawet nie przyszło mi do głowy (i założę się, że większości z was również nie): "Ale moim największym skarbem są mama i tata".
Niby zwykłe zdanie, ale robi wrażenie. Nie wiedziałam co powiedzieć.


19 marca 2017 22:46:16 przez Anonimowy
Skomentuj (0)
Dodaj do ulubionych
Podobne
zgłoś



